Dywersyfikacja jako fundament pozycjonowania

images-150x150-1

Każdy, kto choć trochę interesował się pozycjonowaniem stron internetowych wie, że zasadniczo polega ono na gromadzeniu możliwie dużej liczby dobrych jakościowo linków prowadzących do promowanej witryny. Szczegóły tego procesu to już setki teorii, domysłów, niezliczone eksperymenty, próby i błędy, liczne koncepcje i narzędzia stosowane przez poszczególne firmy pozycjonerskie, jak również samodzielnych pozycjonerów. Panuje jednak powszechna zgoda co do tego, że powinno się stosować dywersyfikację linków, jak też anchorów. Linki prowadzące do strony docelowej muszą pochodzić z odmiennych źródeł, na przykład katalogów stron, artykułów sponsorowanych, wpisów na forach, blogów, dokumentów PDF, grafik itd.

W rzeczywistości pozycjonowanie jest bowiem procesem sztucznym – umyślnym wpływaniem na popularność danej witryny w wyszukiwarkach. Chodzi jednak o to, by proces ten przybrał jakieś naturalnie wyglądające pozory. Jeśli da się wychwycić pewien schemat linkowania określonej witryny, to nie jest to pożądany stan. Wszystko bowiem powinno wyglądać tak, jakby nie istniał żaden „odgórny plan” linkowania, jakby nikt celowo nie dbał o miejsce w Google danej strony, a jej wysoka pozycja „zrobiła się sama”. Roboty wyszukiwarki mają myśleć, że linkowanie do określonej strony jest wynikiem naturalnej działalności internautów doceniających jej walory i wysoce przydatną treść.

Warto podkreślić, że filtry i bany nakładane na różne witryny na ogół są wynikiem wykrycia właśnie nienaturalnego, podejrzanego linkowania. Dlatego skuteczne pozycjonowanie to coś więcej niż dodawanie strony i podstron do jednego rodzaju katalogów i na jeden anchor. Niestety najtańsze oferty pozycjonowania często na tym właśnie polegają, dlatego należy zastanowić się komu warto powierzyć opiekę nad własną witryną, by inwestycja nie tylko się zwróciła, ale także nie przyniosła negatywnych następstw dla strony.